sobota, 28 maja 2011

deadlands raport 8

8. Bałałajka Mistery

posse: Mor Stellist (Szymon), Nikolai Wikolak (Paweł), Langue Boy (postać Dawida - BN)

Nikolai wyszedłszy na wieczorny spacer po osadzie, zauważa dwóch jeźdźców nadjeżdżających traktem. To Mor Stellist i Langue Boy, którzy przybyli tu w poszukiwaniu dwóch uciekinierów. Po krótkiej rozmowie Nikolai prowadzi ich do Wasyla, który jest przywódcą osady. Wypytywany przez Mora zdradza, że w istocie przed kilkoma dniami osadę odwiedziło dwóch obcych, kupili racje podróżne, koce, namiot itp. po czym opuścili wioskę ruszając w głąb puszczy. Jak się okazuje Nikolai ich śledził i może wskazać drogę, którą się udali. Ostatni raz widział ich w okolicach jeziora oddalonego o kilka godzin marszu od osady. Mor umawia się z Nikolaiem, że wyruszą tam następnego dnia z samego rana. Warto dodać, że z niewiadomych dla przybyszy powodów Poziom Strachu w osadzie wynosi 2.

Następnego dnia Nikolaia, który mieszka z Wasylem budzi pukanie do drzwi. Jest to kobieta, której dziecko gdzieś zaginęło, jest przerażona. Wieść rozchodzi się po całej osadzie, wszyscy są poruszeni, mówią coś o potworze z jeziora. Poziom Strachu wzrasta do 3, a bohaterowie ruszają w drogę.

Przedzierając się przez gęsty las, posse rozgląda się za śladami. Mor odkrywa ślady jakiegoś człowieka idącego w kierunku jeziora oraz krew na trawie i liściach. Ślady pochodzą sprzed kilku godzin, zostały zrobione tuż przed świtem. Drużyna podąża za tropem, który w momencie odbija w prawo co wprowadza dylemat czy iść za nim dalej czy iść nad jezioro jak pierwotnie zakładał plan. Posse decyduje sprawdzić gdzie prowadzą ślady. Po krótkim marszu do uszu Nikolaia dociera gwar rozmowy i zapach dymu z ogniska. Rozmowa prowadzona jest w języku rosyjskim, Nikolai dochodzi do wniosku, że muszą to być sami swoi i wbrew wszystkim erpegowym zasadom zamiast się podkraść podchodzi tam w sposób zupełnie otwarty, a reszta posse bierze z niego przykład.

Wychodzą z lasu na niewielką polankę, gdzie ich oczom ukazuję się ziemianka. W tym momencie Nikolai słyszy szmer z tyłu (jako jedyny wyrzucił w teście Spostrzegawczości więcej niż napastnicy na skradanie). Drużynę atakuje czterech mężczyzn ubranych w ciuchy jak nie przymierzając straż przyboczna cara, uzbrojonych w szable. Sytuacja ma się nieciekawie (ale sztony pozwalają uniknąć śmiertelnych ran), ale ratuje ją Langue Boy, który dobywa dwóch dwutaktowych Peacemakerów i pluje ogniem w kierunku napastników zabijając dwóch, a jednemu zadając krytyczną ranę w korpus, pozbawiając go przytomności. Ostatniego wykańcza Mor, wściekły, bo dał się zaskoczyć, poza tym wściekły na Nikolaia, który zamiast od razu strzelać próbował pertraktować. Krytycznie ranny zostaje ocucony w celu przesłuchania, ale Nikolaiowi udaje się z niego wydostać dwa słowa: "karzeł" i "piła", a jako że wypowiedziane były po rosyjsku, tylko Nikolai je zrozumiał, a nie podzielił się tą informacją z towarzyszami. Przeszukujący ziemiankę Nikolai, oprócz siedmiu posłań, karabinów, amunicji, żarcia itp. znajduje portret pamięciowy, ale nie zna tej osoby. O tym znalezisku także nie informuje reszty posse.

Krótki rekonesans wokół ziemianki pozwala odnaleźć ślady prawdopodobnie dwóch osób prowadzące w stronę jeziora. Posse rusza za nimi. Gdy dochodzą nad jezioro nie widzą tam nikogo, ale coś jest na powierzchni jeziora. Mor wykorzystuje lunetę przy karabinie, by przekonać się, że to ciało. Tu nastąpiła śmieszna sytuacja, jako że gracze słowa "ciało unosi się na wodzie" zrozumieli jako "ciało unosi się nad wodą" i zaczęli w bardzo dziwny według mnie sposób odgrywać postacie. Sytuacja wyjaśniła się dopiero gdy Mor i Nikolai podpłynęli do ciała jedną z łódek pozostawionych na brzegu przez rybaków (ślady prowadziły do łódki, a na jej dnie była krew) i Szymon spytał się jak wysoko nad wodą unosi się te ciało. W każdym razie wyciągnęli je z wody by przekonać się, że całe jest zmasakrowane. Było to oczywiście ciało dziecka.

Ciało bohaterowie zostawili na brzegu przykryte łódką, a sami zdecydowali udać się za śladami, które prowadziły z powrotem do lasu. Po pewnym czasie okazało się, że śledzeni osobnicy się rozdzielili. Jeden poszedł w kierunku ziemianki, a drugi w kierunku osady. Posse ruszyła za drugim nie chcąc zostać na noc w lesie. W pewnym momencie ślad się urwał. Gracze stanęli jak wryci, a gdy dotarło do nich, że śledzony pewnie przyczaił się gdzieś w pobliżu zacierając ślad, huknął strzał, a kula o cal minęła głowę Mora Stellista. Langue Boy dostrzegł w oddali uciekającego człowieka i rzucił się za nim w pogoń, a Mor i Nikolai za nim. Po chwili jednak stracił go z oczu i posse musiała zwolnić i iść za śladem coraz bardziej zbliżając się do osady.

Nagle dostrzegli kogoś w oddali (lecz nie był to strzelec, bo był w innym miejscu niż prowadził ślad). Mor wycelował do niego z karabinu i zaczął zastraszać, a Nikolai podbiegł, by przekonać się, że jest to Misza, jeden z mieszkańców osady. Między nim i posse wywiązuje się mała kłótnia, Misza nazywa posse "trzema przybłędami" co Stellistowi daje do myślenia (Spryt k12), czy aby na pewno Nikolai mieszka w osadzie od urodzenia jak twierdził. Cała czwórka udaje się za tropem do osady, okazuje się jednak, że tuż przed nią trop skręca i wraca do lasu. Jako że zapada już zmrok posse decyduje się udać do osady.

Gdy idą już między domami, słyszą tętent kopyt, a ich oczom ukazuje się jeździec galopujący traktem z Coleridge. Langue Boy rozpoznaje w nim swego zastępcę Charliego, który jest ranny i wyczerpany jazdą, a zanim osunie się nieprzytomny z konia udaje mu się wykrztusić "Coleridge spłonęło". Tym dramatycznym akcentem kończy się sesja.

----------------------------------------------------------------------------------

Teksty z sesji:

Po wyjściu z osady gracze odnajdują ślady i krew na liściach, decydują się podążyć za tropem, a Szymon stwierdza: "to musiał być jakiś kozak". I rzeczywiście był to Kozak.

na posse szarżuje czterech typów z szablami, a Paweł oświadcza: "Ja i tak nie będę do nich strzelał. Oni znają rosyjski, będę z nimi rozmawiał".

rozmowa między Morem a Nikolaiem:
-Jaką wy religię wyznajecie?
-Eee... Zapomniałem.

deadlands raport 7

7. Źle się dzieje w Coleridge City

posse: Luke Bentsley alias Bentley odgrywany przez Potopa

Po strzelaninie na drodze do Bałałajki, Bentley dostaje od Stellista i Langue Boya polecenie odwiezienia ciała zastrzelonego napastnika z powrotem do Coleridge. Dociera tam pod wieczór. Ludzie spacerujący ulicą, z trwogą spoglądają na przybysza wiozącego ze sobą zwłoki. Bentley zgodnie z rozkazem udaje się do biura szeryfa, by przekazać ciało zastępcom. Obecni na miejscu Charlie i Dave początkowo robią sobie żarty z zastrzelonego człowieka, pokazują go więzionemu w celi Maxowi Newboldowi, który twierdzi, że go nie poznaje. Kiedy jednak Bentley opowiada o liście od Greka znalezionym przy ciele, tracą rezon. Charlie wysyła Dave'a, by sprowadził resztę ludzi, a w tym czasie jest podpytywany przez Bentleya, który chce się dowiedzieć o co chodzi. Okazuję się, że więziony Newbold jest kimś ważnym w szajce Greka i zastępcy obawiają się próby odbicia. Bentley sugeruje, by więźnia zlikwidować (zawada krwiożerczy). Okazuje się, że szeryf Langue Boy ma z Grekiem jakieś układy/porachunki i dobitnie podkreślił, że Newbold nie może wydostać się z celi, nie może też zginąć. Charlie ostrzega Bentleya, że w mieście może zrobić się gorąco i nikt od niego nie wymaga, by się angażował. Odpowiedź jest oczywista: "już się zaangażowałem". Charlie mówi mu, by poszedł do saloonu, ogarnął się, zjadł coś, a gdy będzie potrzebny ktoś po niego przyjdzie.

Wychodząc, Bentley mija się z trzema pozostałymi zastępcami: Davem, Chrisem i Mikiem. Zamykając drzwi słyszy, że zaczęli o czymś gwałtownie rozmawiać. Zakrada się na tyły i podsłuchuje końcówkę rozmowy, tzn. Charliego mówiącego "idź Chris, zobacz, może ON już przyjechał". Bentley śledzi Chrisa, który udaje się do posiadłości Langue Boya. Nie wchodzi on jednak do rezydencji, ale okrąża ją i idzie do domku ogrodnika. Otwiera zamknięte na sztabę drzwi i wchodzi. Gdy Bentley zagląda przez okno i nikogo nie widzi w środku, domyśla się istnienia jakiegoś sekretnego przejścia. Wchodzi do środka, ale kopie z całej siły w jakiś stołek (niefart w teście skradania), robi od cholery hałasu, ucieka z domku i ukrywa się w krzakach. Po chwili wychodzi Chris, rozgląda się i nikogo nie zauważając zamyka drzwi i odchodzi. Potop zastanawiał się czy włamać się do środka, ale w obawie, że ktoś może być w środku zrezygnował.

Wracając zahacza o sklep z bronią, kupuje amunicję i idzie do saloonu. W międzyczasie wykonuje kilka nieudanych rzutów na Spostrzegawczość. W saloonie dosiada się do niego kobieta, która poprzedniego wieczoru bez większego skutku omawiała z Langue Boyem "warunki zwolnienia warunkowego" dla jej syna. Zaczyna gadkę, że jej syn jest niewinny, to pomówienie itd. Prosi Bentleya, by zrobił coś w tej sprawie. Ten próbuje ją zbyć mówiąc "yeah right", więc kobieta na odchodnym usiłuje go zastraszyć. Mówi, by "zastanowił się z kim chce związać swoje interesy, bo układ sił w mieście niedługo się zmieni". Odpowiedzią jest parsknięcie śmiechem (wysoki rzut na jaja). Kobieta mówi "nie żartuję" (jak się później okazało rzeczywiście nie żartowała, ale nie uprzedzajmy faktów) i odchodzi.

Bentley po zjedzeniu kolacji i wypiciu trzech kaw (lęk przed koszmarami sennymi) czeka aż przyjdzie po niego któryś z zastępców. W pewnym momencie zauważa, że jakiś typek stoi przed wejściem do saloonu i daje znaki by Bentley do niego wyszedł. Ten postanawia się trochę poprzekomarzać i daje typowi znaki, by ten wszedł. On jednak woli odejść. Bentley w końcu się niecierpliwi (w końcu gwałtownik) i idzie do biura szeryfa. Po drodze zatrzymuje go tajemniczy osobnik sprzed saloonu. Przedstawia się jako Jeffrey Griffin. Mówi, że jest łowcą nagród i poluje na Greka. Proponuje Bentleyowi współpracę. Potrzebuje informacji, ale nie chce się nikomu pokazywać na oczy (nie mówi dlaczego). Bentley postanawia mu zaufać i dzieli się z nim podejrzeniem, że zastępcy są ludźmi Greka, a on sam ukrywa się kryjówce pod domkiem ogrodnika. Jadą tam (po drodze Bentley, włamuje się do sklepu z bronią, kradnie dynamit i wspaniałomyślnie zostawia na ladzie 10$).

W domku znajdują przycisk otwierający zejście do podziemi. Tam natrafiają na pokój (biurko, łóżko, szafa) gdzie znajdują papiery (jakieś umowy), list
i zdjęcie Langue Boya z jakimś siwobrodym facetem. Bentleyowi coś świta, że gdzieś mu się obiła o uszy ksywka "Tatus", ale nie może sobie przypomnieć niczego konkretnego. Idą dalej korytarzem i wychodzą w salonie posiadłości przez kominek. Po chwili słyszą, że ktoś otwiera frontowe drzwi. Gaszą latarnię i chowają się za fotelami. Wchodzi dwóch dwóch facetów, z których rozmowy wynika, że kogoś szukają. W pewnym momencie jeden z nich orientuje się, że nie są sami. Następuje szybka wymiana strzałów. W ciemnościach nikt nie trafia. Potem Bentley zastrasza bandytów (obaj niefarty w rzutach na jaja). Bentley i Griffin sadzają ich na krzesłach i przesłuchują. Okazuje się, że są z bandy Greka. Jego człowiek Lord przysłał ich tutaj, by sprawdzili czy jest tu Langue Boy i w razie czego go sprzątnęli. Banda ukrywa się w ruinach kościoła dwie mile od miasta. Bentley zabawia się w rzucanie w bandytów zapałkami, potem jednemu z nich strzela w klatę (Potop biorąc zawadę krwiożerczy poszedł chyba na łatwiznę).

Do posiadłości wpada nagle trzech zastępców zaalarmowanych strzałami. Gdy okazuje się, że ludzie Greka nie mają nic więcej do powiedzenia, Charlie każdemu z nich strzela w łeb. Zanim ktokolwiek ma szansę zastanowić się co dalej, od strony miasta słychać strzały. Wszyscy wybiegają z posiadłości, dosiadają koni i galopują w kierunku miasta. Gdy dojeżdżają do biura szeryfa (które płonie), widzą ludzi wskakujących na konie. W ostatnim z odjeżdżających, oświetlonym blaskiem płomieni, Bentley rozpoznaje Newbolda. Dave jedzie zobaczyć co z Chrisem, który został w biurze, a reszta rozpoczyna pościg. Bentley szybko zostaje w tyle (tak to jest jak rzuca się niefachowe testy jeździectwa). Zatrzymuje się i w tym momencie zdaje sobie sprawę, że Griffin nie wziął udziału w pościgu. Po chwili dogania go Dave mówiąc, że Chris nie żyje. Wyprzedza Bentleya i jedzie dalej. Bentley widząc, że pożar aresztu rozprzestrzenia się na inne budynki, wraca do miasta spełniać się w roli strażaka.

---------------------------------------------------------------------------------

Po sesji Potop wykupił przenikliwość i jeździectwo na 1 i podniósł zastraszanie z 3 na 4.