Jak miałem te szesnaście lat, to ten koleś był dla mnie bogiem. Gdy go słucham teraz, wcale się nie dziwię dlaczego. Płyta "The Master" z której pochodzi poniższy kawałek, była pierwszą płytą z amerykańskim rapem jaką kupiłem (nie licząc jakiejś składanki, kupionej nie wiem jakim cudem po taniości w supermarkecie, na której były kawałki m.in. KRS-One'a czy A Tribe Called Quest).
Ogólnie to Rakim ma dziś urodziny, a że jest ode mnie dwadzieścia lat starszy, wynika z tego, że czterdzieste ósme. W ramach składania życzeń, odświeżam sobie kilka jego utworów.
Moją pierwszą płytą było "Things fall apart" The Roots (ostatnio wyciągnęłam i słucham w nadmiarze, nie wiem czemu, chyba to przez Creeda w kinach..
OdpowiedzUsuń