Udało się odnaleźć w archiwach filmik sprzed mniej więcej roku. Oznacza to, że nie mam już nic więcej na składzie. Tymczasem... Bo jakieś tam pomysły chodzą mi po głowie, na pohybel niejakiemu XYZ, któremu tak czy siak dziękuję za komentarz.
Ha, w latach 90-tych chyba każde osiedle miało swój salon gier. Z tego, co kojarzę to u mnie wrzucało się 50-groszówki (ale głowy bym sobie za to nie dał uciąć) - sporo moich oszczędności wydałem w takim przybytku :)
Ha, w latach 90-tych chyba każde osiedle miało swój salon gier. Z tego, co kojarzę to u mnie wrzucało się 50-groszówki (ale głowy bym sobie za to nie dał uciąć) - sporo moich oszczędności wydałem w takim przybytku :)
OdpowiedzUsuńTo, o czym mówisz, to większy oldschool, choć też mi znany. U Wiesia były już konsole, które wyparły poczciwe automaty...
Usuń