sobota, 11 stycznia 2014

rozkminka o dniach wideo

Skoro już poruszyłem temat deskorolki wpisem o "Sorry", to pomyślałem, że powinienem napisać o jeszcze jednym filmie, równie, a może nawet bardziej przełomowym, a poprzedzającym produkcję Flipa o ponad dekadę. Jednak głównym powodem dla którego chciałbym poruszyć ten temat jest rzucenie światła na deskorolkowe korzenie dwóch panów biorących wówczas udział w tym przedsięwzięciu, a dziś znanych i uznanych bohaterów hollywoodzkiego światka. Panowie ci to po pierwsze Spike Jonze, reżyser tak genialnych filmów jak "Być jak John Malkovich" i "Adaptacja", twórca licznych teledysków. Po drugie Jason Lee, aktor znany z chociażby z filmów Kevina Smitha czy serialu "Mam na imię Earl".

Kariery obu panów zaczęły się jednak od filmu firmy Blind zatytułowanego "Video Days". Już w chwili premiery uznany przez deskorolkowe środowisko za film tworzący historię i wyznaczający dalszą drogę rozwoju skateboardingu, a dziś nikt chyba nie powinien mieć wątpliwości, że ma do czynienia z legendą. Spora w tym zasługa Spike'a, który był kamerzystą, a później film zmontował. Jego poczuciu humoru zawdzięczamy przykładowo fakt, że pod pierwszy przejazd podłożony jest utwór "I Want You Back" zespołu Jackson Five, co zdecydowanie kontrastowało z typowymi dla ówczesnych filmów deskorolkowych ostrymi kawałkami punkowymi. By zaś uzyskać prawa do tego utworu, Spike ściemnił, że film ma być rodzajem kampanii antyalkoholowej piętnującej siadanie za kierownicą po pijaku. Stąd takie a nie inne zakończenie filmu. To dzięki "Video Days" anonimowy dotychczas Spike Jonze został dostrzeżony przez Sonic Youth i poproszony o nakręceniu teledysku do utworu "100%". Na planie poznał Sofię Coppolę, swoją późniejszą małżonkę, co na pewno nie zaszkodziło jego późniejszej karierze. Co najważniejsze jednak, mimo kolejnych sukcesów na arenie już międzynarodowej, nie odciął się od swych deskorolkowych korzeni. W 1993 został współzałożycielem firmy Girl Skateboards i w jej późniejszych filmach był autorem krótkich, humorystycznych przerywników.

Z kolei Jason Lee już od końca lat 80-tych utrzymywał się z jazdy na deskorolce. W owych czasach jego umiejętności zdecydowanie wyróżniały się na tle pozostałych, o czym świadczy choćby fakt, że w "Video Days" jego przejazd umieszczony jest na końcu, a jak wiadomo miejsce to zawsze jest zarezerwowane dla najlepszego członka teamu. Jason Lee zapisał się w historii deskorolki wyjątkowo ładnie wykonywaniem triku o nazwie 360 flip. To właśnie w filmie Blinda wypatrzył go Kevin Smith, by później zaangażować go do jednej z głównych ról w swoich "Szczurach z supermarketu". W międzyczasie Lee wraz ze swym przyjacielem Chrisem Pastrasem założył firmę Stereo, która w 1994 wypuściła film pt. "Visual Sound", bardzo ciekawy pod względem nomen omen, wizualnym i muzycznym. Również Jason, mimo rozwoju swej aktorskiej kariery, wciąż podtrzymuje swe związki z deskorolką. Świadczy o tym wiele rzeczy, na przykład krótki przejazd w stosunkowo nowym filmie Stereo zatytułowanym Way Out East! czy wizyta na skateparku w Berrics.

Nie są to oczywiście wszystkie osoby zaangażowane w "Video Days". Obowiązkowo należy wspomnieć o żywej legendzie deskorolki jaką jest Mark Gonzales. Był on prekursorem ulicznego stylu jazdy jaki panuje dzisiaj. Jako pierwszy robił triki na poręczach, od jego nazwiska został nazwany słynny gap na Embarcadero przez który jako pierwszy przeskoczył (by po paru latach zrobić tam jeszcze kickflipa). Jako pierwszy zeskoczył z czterech schodów na Wallenbergu i zrobił jeszcze kilka trików, które z miejsca przeszły do legendy. W filmie jeździ do utworu Johna Coltrane'a i jego entuzjazm aż bije z ekranu. Gonzales jest zresztą człowiekiem-orkiestrą, oprócz deskorolki od zawsze parał się ogólnie pojętą sztuką, zajmuje się malarstwem, fotografią, tworzy ziny, jest pisarzem i poetą.

Kolejnym bohaterem, którego przejazd rozpoczynał film, był czternastoletni wówczas Guy Mariano, cudowne dziecko deskorolki. To co wyczyniał naprawdę było poza wszelką dyskusją, w niczym nie ustępował swoim starszym kolegom. Pięć lat później jego przejazd zamykał film Girl Skateboars pt. "Mouse" i był to już poziom o którym nikomu się nawet nie śniło. Później Guy popadł w uzależnienie od narkotyków, by w 2005 powrócić do profesjonalnej deskorolki.

W filmie wystąpili jeszcze Rudy Johnson, który na tle kolegów wyróżniał się elegancją jazdy i Jordan Richter, którego specjalnością była rampa. O nich jednak moja wiedza jest nikła. Johnson występował później w filmach Girl i Chocolate.





A tak panowie wyglądali po dwudziestu latach od premiery:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz